sobota, 15 lipca 2017

Starczy miejsca dla wszystkich


Czy ktoś słyszał kiedyś o jednolicowości? Coś może nie licować z powagą sprawy lub stanowiska ale to zupełnie inna kwestia. Dwulicowość to de facto brak spójności. To, że mamy więcej niż jedną postawę i więcej niż jedną twarz jest oczywistością. Czasem te postawy są spolaryzowane, wywołują napięcie i tworzą konflikt. Konflikt wewnętrzny i konflikt w postrzeganiu przez innych. Im większa potrzeba kategoryzacji i oceny u osób z naszego otoczenia tym szybciej przylgnie do nas opinia, że jesteśmy dwulicowi. Jednolicowość to tak naprawdę wybiórczy obraz nas samych, który kreujemy na potrzeby funkcjonowania w społeczności. Z reguły budujemy ten obraz na podstawie komunikatów zwrotnych od ważnych ludzi w okresie wzrastania, pochwał, kar i ocen lub w opozycji do tego, co słyszymy na nasz temat. I jeden i drugi sposób budowania tożsamości to skuteczny survival mode, który ma swoją cenę. Ta cena to ogromny wysiłek oraz konsekwentne wypieranie naszej wielowymiarowości prowadzące często do wypalenia i stanów depresyjnych. Jedynym rozwiązaniem i ratunkiem jest uznanie wszystkich, nawet tych biegunowych postaw i przyjęcie, że są tak samo ważne, są niezbędnymi elementami naszej tożsamości. Dopiero po tym kroku można zadać sobie pytanie jak możemy najpełniej korzystać z wszystkich uświadomionych i uznanych części naszej osobowości Jak nimi zarządzać w życiu z korzyścią dla nas i dla innych. Kiedy więc usłyszysz od kogoś o Twojej dwulicowości pomyśl chwilę czy aby faktycznie nie unikasz pełnej, wielowymiarowej ekspresji siebie.

Brak komentarzy: